Bez tytułu
Komentarze: 0
Raz jeden zdarzyło mi się zakochać od pierwszego wejrzenia, byłam gówniarą. Niebawem miał się kończyć rok szkolny. Wiosna powoli przechodziła w gorące lato, a my szykowaliśmy się do połowinek. Nie pamietam jak wygladał ten dzień. Nie wiem czy obudziłam sie z wielkim pryszczem, czy też czułam że ten dzień należy do mnie. Nie pamietam jak przebiegły mi przygotowania, czy włosy ułożyły sie jak chciałam . Pamietam ze miałam na sobie czarną sukienkę wiązaną na szyi z lakkiego przewiewnego materiału. Pamiętam jak szłam z uśmiechem na ustach do szkoły po drodze rozmawiałam z kimś , kogoś mijałam . Byłam szczęśliwa jakby coś niesmowitego wisiało w powietrzu. Byłyśmy z dziewczynami w jednej z sal lekcyjnych i przygotowywałyśmy "wykwintny poczęstunek" - jakieś kanapeczki czy coś w tym stylu , nagle ktoś otworzył drzwi instynktownie się odwróciłam i nagle jakby wszystko się zatrzymało, nie widziałam ani kanapeczek, ani dziewczyn , nie widziałam nic tylko jego. Szedł w moją stronę , jak bardzo nie starałabym się go sobie przypomnieć nic mi z tego nie wychodzi , nie pamietam czy był chudy, szczupły, muskularny, czy gruby. Czy miał urode posągowego adonisa czy raczej nos jak haczyk. Nic się nie liczyło , czy sukienka dobrze leży, czy stoję z otwrtą gębą czy nie ( chciaż pewnie nieźle łapałam muchy) . Pierwszy i ostatni raz wiedziałam co muszę zrobic i to zrobiłam . Wytarłam ręce , podeszłam i się przedstawiłam. Ne pamietam co było po tem, chociaż pewnie raczej nic bo chyba bym zapamietała. Ale ta krótka chwila kiedy pojawił sie w drzwiach i kiedy podeszłm do niego stała się dla nie nie doscignionym pragnieniem. Nie spotkałam go później , nawet nie wiem czy bym go rozpoznała. Każdy ma w zanadrzu jakąś swoją magiczną chwilę która głeboko zapisuje się na kartach pamięci. Moją magiczną chwilą jest ta z przed lat kiedy przypominam sobie co czułam i wiem ze wszystko jest możliwe. Wiem że można stracić głowę dla zupełnie nieznanej osoby i wiem że czasem trzeba zaryzykować chociaż nic z tego może nie wyjść. Wiem to ale ta wiedza nigdy mi się nie przydała . Bo strach przed odrzuceniem sprawia ze zapomina się takie właśnie chwile i lepiej ukradkiem zerkać czekając na czyjąś reakcję niż samemu podejść. Ale czy awsze warto czekać?
Dodaj komentarz