sty 19 2016

Bez tytułu


Komentarze: 0

 Tak sobie czasami myślę , żeby rzucić to wszystko. Wyprowadzić się Bóg wie gdzie , zacząć jakąkolwiek pracę , z totalnie czystą kartą , bez przeszłości, bez uprzedzeń i oczekiwań. Skonfrontować rzeczywistość . Sprawdzić czy gdzieś było by mi lepiej? gorzej? A później zaczynam się zastanawiać . Czemu chcę zrezygnować z czegoś na co pracowałam tyle czasu? Czy potrafiłabym tak łatwo zapomnieć o całym swoim dotychczasowym życiu? Ale przede wszystkim czy byłabym w stanie to zrobić? Czy znalazłabym w sobie tyle odwagi? Skąd bierze się odwaga? Czy z wiary w siebie i własne siły? Czy też jest wprost proporcjonalna do zagrożenia ? Czy odważny jest ktoś kto walczy czy prawdziwą odwagą wykazuje się ktoś kto poświęca się dla dobra innych? Czy szczęście i odwaga idą w parze ? Czy porzucenie wszystkiego było by odważne czy raczej świadczyło o tchórzostwie? A jeśli o tchórzostwie to przed czym korci mnie żeby uciec ? Czy aż tak boję się dorosnąć i zacząć żyć tylko i wyłącznie na własną kartę ? Czy może jest to lęk przed niespełnieniem oczekiwań? Może boje się że inni zobaczą że nie potrafię ? Że to co próbuję , tak długo ukryć w końcu wyjdzie na jaw .

mrsjones : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz