Komentarze: 0
No właśnie "gdyby" jakież to magiczne słowo. Bo przecież gdyby nie było tak to wszystko było by inaczej . Ale jeszcze lepsze cyry się robią jak mała literka "m" zakradnie się na koniec wyrazu, dokładnie wtedy zaczyna się magia - bo przecież gdybym tylko była .... wystarczy wstawić cokolwiek. Każdy to zna i każdy mierzy się ze swoim "gdybym" . Dużo ostatnio sie nad tym zastanawiam, bo w końcu dlatego załozyłam tego bloga - czasami jak się coś powie głośno albo napisze, to dopiero te słowa nabierają sensu. Zawsze łatwiej dać "złotą radę" komuś niż rozwiazać własne problemy i sobie coś poradzić. Ostatnio czytałam, że tylko 10 kroków dzieli nas od upragnionego celu. Tyle że nie zawsze zna się ten cel. Czasami chciałabym gdzieś pojechać, powylegiwać się w słońcu i sączyć drinka. Ok, tylko gdzie świeci te moje słońce? Ja już wiem dokąd bilet muszę kupić . Już wiem że te 10 kroków jest realną sprawą ale trochę zajęło mi zrozumienie że ten pierwszy krok musi wydarzyc się w mojej głowie. Było to takie banalne ale potrzebowałam jednego dobrego dnia i kilku godzin rozmowy o niczym żeby zdać sobie sprawę , że nie chcę w tym momencie być nikim innym i nigdzie indziej niż sobą i tu. Zbyt wiele w internecie i prasie "fachowej" i tej mniej fachowej pisze się o akceptacji, nikt jednak nie mówi co zadziała na Ciebie i czego potrzebujesz żeby to zrozumieć. Odpowiedź jest tak nie wyszukana i prosta. Ja potrzebowałam spojrzeć na siebie oczami innych. Mówi się że kamera dodaje 5 kilo, ale w spojrzeniu życzliwej osoby możesz stracić nawet kilkanascie kilogramów albo okazać się znacznie ładniejsza, zabawniejsza niż Ci się wydaje. Pomyślałam o ludziach których znam i o tym jak postrzegałam ich jak jeszcze ich nie znałam i jak patrze na nich teraz. Okazuje się że magia która powstaje przy jakimś głupim "gdybym" jest niczym ze spojrzeniem osoby która dobrze Cię zna . I to jest najlepsze lustro :)