Archiwum luty 2016


lut 29 2016 Bez tytułu
Komentarze: 0

Poranek był ciężki ale po wypiciu mocnej kawy czuję w sobie taką moc i energię że ledwo się powstrzymuję. Przed czym ? sama nie wiem . Może jakimś szaleństwem , a może przed czymś produktywnym ? A może przed tym zeby móc dowidzieć się co siedzi mi gdzieś w podświadomości i próbuje przemknąć do swiadomości. Może przed dwiedzeniem się co siedzi na końcu języka? 

Tolkien w pierwszej części Władcy pierścieni pisze :

"To ryzykowna sprawa wychodzić za próg domu, uważaj na nogi, bo nie wiadomo, dokąd cię poniosą."

I tak to jest że strach przed tym żeby nie spotkało Cię nic nieoczekiwanego jest taki duży że niektórzy całe życie siedzą na progu i boją się zrobić krok. Okazuje się że mimo chęci zmian w moim życiu i usawieniu sobie planu , nawet pomimo powolnemu wdrażaniu go w życie od jakiegoś czasu boję się zacząć tą przygodę. Patrzę jak moi znajomi odnoszą sukcesy, wyruszają na szalone wyprawy, zakładają rodziny , poprostu wykorzystują każdą okazję zeby cieszyć się swoim życiem. A ja się swojemu przyglądam. Gdzieś ktoś zaszczepił mi w głowie że nie dam rady, że nie poradzę sobie. Najpradopodobniej byłam to ja sama . Ale czemu nie potrafię zmienić tej informacji ? Czemu cały czas mam gdzieś z tyłu głowy że nie umiem , nie potrafię , że nic nie wiem ? Tak długo szukałam swojej drogi że po drodze gdzieś sie zgubiłam. Widzę cel ale nie widzę siebie , nie mam pojęcia gdzie zgubiłam samą siebie i swój głos. 

Wydawało mi się, że tak dużo czasu zainwestowałam w to zeby poznać siebie lepiej , zrozumieć, wsłuchać się w siebie , a tymczasem wracam do punktu wyjścia. Nic nie wiem . 

Jak odzyskać pewność siebie? W internecie piszą o tym naprawdę dużo . Często zdarza się że piszą bezsensownie i ogólnikami "naucz się znosić krytykę" , "nabierz odwagi" i myślę sobie co za będzwały , serio tylko wystarczy nabrać odwagi? Nieprawdopodobne! Przecież każdy kto wątpi w siebie wie że potrzebuje odwagi, siły , że nie każda krytyka jest atakiem na niego ale jak to zmienić ? Wiem że nie ma jednego złotego środka, wiem że miłe rzeczy jakie słyszy się na swój temat mogą pomóc. Ale poczucie własnej wartości, a co za tym idzie pewność siebie powinno brać się ze środka. Przecież nie kazdy bedzie mnie głaskał po głowce i mówił jestem taka mądra i ładna , życie lubi kopać po dupie i to wtedy ta siła jest najbardziej potrzebna. Jak ją wyświczyć ? Bo chyba można tak jak siłę mieśni , człowiek jest przecież stworzony po to by sięgać coraz wyżej , żeby się rozwijać i poszerzać horyzonty . Tylko jak postawić pierwszy krok za próg i przestać przyglądać się ludziom i w końcu do nich dołączyć ?

mrsjones : :
lut 24 2016 Bez tytułu
Komentarze: 0

Nagotowałam się dziś jak głupia. Po co? No tak... żeby jeść zdrowo - kasze, warzywa, nie smażone tylko takie odżywcze i (oh jak nie lubię tego określenia) fit. I właśnie tak to jest ze żeby coś osiągnąć trzeba się narobić i poczuć sukces każdym mięśniem. Ja dziś zdecydowanie jestem zwyciążcą - zwyciązcą z lodówką pełną zdrowego żarcia ;)

mrsjones : :
lut 09 2016 Bez tytułu
Komentarze: 0

 Nie robiłam żadnych postanowień noworocznych, uważam to za głupotę i stratę czasu , bo pod koniec roku człowiek tylko uświadamia sobie jak wiele rzeczy porzucił, jak wiele mu się nie udało i miniony rok staje się tylko symbolem porażek. Ale jutro zaczyna się Wielki Post a ja jeszcze nigdy nie odczułam tego czasu jako prawdziwego postu. Więc narodziła się we mnie mam wrażenie potrzeba żeby w końcu prawdziwie doświadczyć tego okresu i zrezygnować z drobnych przyjemności w imię czegoś. Od pewnego czasu czuję jakbym poznawała się na nowo, bardziej skupiam się na tym co czuję i dlaczego, poświęcam czas na inne spojrzenie na pewne sprawy i staram się przewartościować co poniektóre. Sprzątam i porządkuję chaos w którym żyłam , tzw. artystyczny bałagan. Pamiętam odcinek Przyjaciół w którym Rachel próbowała się odkochać w Rossie , po czym facet z którym się umówiła powiedział że potrzebne jest jej "zamknięcie" tego rozdziału. Ja też potrzebuję paru "domknięć". A jeżeli uda mi się w czasie Postu wyciszyć i wprowadzić ład w życie może to mnie do tych zakończeń zbliży? Może okaże się że są łatwiejsze rozwiązania. Wychodzę z założenia że nie warto niczego popędzać bo na wszystko w życiu przychodzi czas , wtedy słychać jakie lekkie, cichutkie kliknięcie i rzecz która miała zaskoczyć na właściwe miejsce dokładnie tam jest. Kiedyś próbowałam na sobie wymusić te zmiany i je przyspieszyć . Okazuje się że zupełnie nie potrzebnie. Wystarczy cierpliwość i trochę zrozumienia dla samego siebie . Kto wie może niedługo znów coś za kliknie i będę mogła z ulgą skreślić jeden punkt z mojej listy rzeczy do zrobienia .

mrsjones : :
lut 07 2016 Bez tytułu
Komentarze: 0

 Człowiek się jednak nie uczy na błędach. Albo może to jest tak że z biegiem czasu nie postrzega się tego jako błędy tylko ciekawe doświadczenia? Bo przecież miło jest słuchać komplementów i pochwał. Więc czy to próżność pozwalać innych reperować potrzaskane ego i zachęcać ich do pompowania mojej pewności siebie? Wiadomo lepiej pompować ją samodzielnie smakując każde słowo które w końcu połączy podświadomość z całkowicie świadomym siebie Ja . Niestety wieloletnie przyzwyczajenia tak szybko nie dają się zmienić. 

mrsjones : :
lut 05 2016 Bez tytułu
Komentarze: 0

 uhhhhh ... oj żeby mi się chciało tak bardzo jak mi się nie chce ! Siedzę przed komputerem z otwartym projektem w drugim okienku i jak na niego patrzę to aż mam dreszcze. Mówi się ze wena to ściema ale bywają dni kiedy najcięższą pracą w ciągu dnia jest wstanie z łóżka. I muszę przyznać że bez wyrzutów sumienia czasami takie dni sobie spokojnie celebruję . A tymczasem nie zostaje mi nic innego niż "orać ten czarnoziem" , zrobiłam sobie mocną kawę a do kompletu mam kilka orzechów w gorzkiej czekoladzie. Ale jak się dostaje prztyczka w nos co sprowadza na ziemię kilka orzechów w czekoladzie to stanowczo za mało , no chyba że w zestawie z kieliszkiem dobrego wina .

mrsjones : :