Archiwum 04 maja 2016


maj 04 2016 Bez tytułu
Komentarze: 0

Czasami naprawdę chciałabym już móc przestać ciągle analizować i przemyślać. Było by łatwiej , nie drążyć i się nie zastanawiać , płynąć za resztą nie nastanawiajac się czy to odpowiednie miejsce i czas . No bo skad do jasnej cholery mam to wiedzieć?! Gdybym była jasnowidzem nie zadawałabym sobie tego pytania , a skoro nie jestem to nie mam zielonego pojęcia o tym . Inna kwestia czy jestem na to gotowa, bo zmiany zapowiadają się duże i gruntowne, one już są to już się dzieje i jest takie prawdziwe. Lawina ruszyła a ja ciągle sie zastanawiam czy jestem na to gotowa, czy dam radę . Denerwuję się sama na siebie bo kiedyś przecież trzeba wziąć odpowiedzialność za sibie, swoje decyzje, swoje życie. Wiem na pewno że nie chciałabym za te 5-10 lat obudzic się i stwierdzić że nadal tkwię w tym samym punkcie. Nie było by to złe życie tylko takie trochę jakby pożyczone, tymczasowe, nie umeblowane i puste. Skoro wiem czego nie chcę i co trzeba zrobić czemu codziennie wmawiam sobie że "jutro" podejmę napewno najlepszą decyzję EVER ???? To że mój mózg bezustannie drąży i szuka mogło by świadczyć o tym że nie jest ze mną najgorzej, ale kiedy sama czytam co piszę myśle o sobie "rany jaka debilka! rusz dupę i zrób coś" , bo taka jest prawda ile czasu można straszyć wszystkich na około że sie coś zrobi? i tylko straszyć ....

mrsjones : :